6:00 rano w Ranong

ranong

Powoli świta. Niebo na horyzoncie robi się coraz jaśniejsze, zaspani ludzie włóczą się po ulicach, otwierają się pierwsze sklepiki i kramy. Na ulicach pustka i spokój – czasem tylko przemknie zagubiony tuk-tuk, kończący swoją nocną straż. Miasto o poranku to kojący widok. Można wziąć głęboki oddech i maszerować bez celu, a wtedy, zupełnie przypadkiem, trafić w miejsce, które właśnie teraz tętni życiem.

Targ rybny

Dzień jak co dzień w portowym miasteczku, jakich wiele na wybrzeżu. Kutry rybackie wracają z nocnego połowu. W porcie wszyscy pracują pełną parą. Na łodziach trwa rozładunek – masy ryb zrzucane są na betonową pogłogę hali portowej. Ktoś inny przywiózł lód – tony lodu. Rozpoczyna się segregacja: ryby małe, średnie i duże, makrele do makreli, papugoryby do papugoryb, kalmary, kraby i skorupiaki na osobną kupkę. Potem określanie rozmiaru, jakości, pakowanie do koszy wyłożonych lodem.

Kiedy słońce nieśmiało wschodzi ponad horyzont, więszość ryb jest już na targu. Pojawiają się pierwsi kupcy: właściciele sklepów, restauracji i większy dystrybutorzy. Towar rozchodzi się jak świeże bułeczki, ale praca w porcie trwa. Podłoga w hali jest śliska od wody i rybiego śluzu – wszyscy chodzą w gumiakach. Intensywny zapach ryb coraz bardziej roznosi się na okolicę. Wszyscy patrzą na białą dziewczynę w sandałach, która weszła w sam środek całego zamieszania.

Co ona tu robi? – myślą, ale są mili, uśmiechają się. Robię zdjęcia dobre pół godziny, potem odchodzę, ale wracam ponownie. Sama nie wiem do końca co mnie w tym miejscu tak zafascynowało. Ciekawi ludzie, te masy świeżych ryb porozkładnych na podłodze, para z topiącego się lodu nad jej powierzchnią? To na pewno, ale najbardziej to piękne, poranne światło wpadające bez pardonu do zwykłej, brudnej hali, czyniąc ją na tą jedną chwilę zadziwiająco piękną.

Więcej zdjęć z Ranong w galerii:

Ranong 17.11.2012

10 Responses to “6:00 rano w Ranong”

  1. Asia pisze:

    Światło na końcowych zdjęciach jest niesamowite, aż trudno oderwać wzrok 😉 Można się pofatygować o świcie.

  2. w zyciu nie widziałam tylu ryb, niesamowity widok, tyle owoców morza

  3. wiem, ze nie powinnam tego pisać, ale jak ogladałam zdjęcia to pierwsze co przyszło mi do głowy to: ale tam musi śmierdzieć:)

  4. To musi być ciężka i żmudna praca. Jednak widok niesamowity, u nas jest to niespotykane.

  5. ja wolę widok krajobrazu

  6. elektryk pisze:

    prawie jak naszej Łodzi na bazarze:)

  7. kolagen pisze:

    a my to później jemy? Z ziemi?

  8. Iwona pisze:

    Jedyne co mogę powiedzieć to: „zazdroszcze” 😉

  9. żaluzje pisze:

    wspaniałe zdjęcia, takie prawdziwe życie

  10. to akurat nie sa piękne widoki

Odpowiedz na „elektrykAnuluj pisanie odpowiedzi