Sposób na Bali

bali

Zastanawiamy się czasem, dlaczego tak wiele osób nie lubi Bali. W naszym przypadku, wystarczy że ktoś wypowie to magiczne słowo: B-A-L-I , a już piejemy peany na temat naszej ulubionej wyspy. Ba! Naszego ulubionego miejsca w Azji! Z żadnego innego nie wyjeżdżaliśmy z takim żalem i nigdzie indziej nie byliśmy gotowi przeprowadzić się tu i teraz, by wieść sielskie życie rodem z „Jedz, módl się i kochaj”. Zachwycił nas krajobraz, kolor zieleni tak intensywny jak nigdzie indziej, wzruszyli ludzie, mocno związani ze swoją ojczyzną, wręcz zahipnotyzowała, ta specyficzna aura spokoju i szczęścia, która unosi się nad wyspą.

Jak więc można nie zakochać się w tym raju na ziemi? Ano można i to z łatwością.bali-29

Turystyczne ZOO

Trzeba to przyznać otwarcie: Bali to turystyczne zoo, które w konkurencji na najbardziej hedonistyczne miejsce w Azji przegrywa tylko z wyspami w Tajlandii. Znajdziemy tu wszystko: park wodny, park ptaków, safari, przejażdżki na słoniach, małpi gaj z rozwścieczonymi makakami, brakuje tylko świątyni tygrysów i wioski plemienia kobiet-żyraf. Jeżeli ktoś preferuje inny rodzaj rozrywki, na pewno znajdzie tu coś dla siebie. Przechadzając się po nowoczesnych centrach handlowych Kuty z łatwością można poczuć się jak w Galerii Mokotów, z wszystkimi jej ekskluzywnymi markami, a po udanych zakupach delektować się lampką wina we włoskiej restauracji. Można zanurzyć się w kąpieli z płatków różanych w jednym z licznych SPA, które prześcigają się w luksusie, albo wybrać się na łamiący kości masaż do jednego z salonów, które z kolei prześcigają się w promocjach. Można bawić się do białego rana na mocno zakrapianych imprezach, a potem leczyć cały dzień kaca na pełnej ludzi plaży.

Ale gdzie w tym wszystkim Bali? Gdzie Balijczycy i ich wspaniała kultura, która powinna grać pierwsze skrzypce przy każdej wizycie? Niestety większość turystów zapamięta z Bali jedynie natrętnych taksówkarzy, molestujących na każdym kroku krzykiem: Taxi! Taxi! Where do you want to go today?!, a nie jest to na pewno wspomnienie, którego oczekuje się po pobycie na najromantyczniejszej wyspie świata.bali-35

Nasz przepis na Bali

Jak więc uniknąć nieprzyjemnych wrażeń i doświadczyć tego sielskiego, magicznego Bali, które od lat inspiruje filmowców?

Sami mieszkańcy, z żalem w głosie przyznają, że nic już nie jest takie samo. 10 lat temu właściciel naszego bungalowu miał piękny widok na małpi gaj, od którego dzieliły go tylko rzędy pól ryżowych, obecnie widzi tylko korony drzew znad hoteli, które gęsto zabudowały całą główną ulicę w Ubud. Ale Balijczycy są nadal w dużej mierze tacy sami, a pól ryżowych na wyspie jest wciąż pod dostatkiem, trzeba tylko lepiej poszukać.

Od czego zacząć?

Jedź poza sezonem Różnica jest ogromna! Poza sezonem, który trwa od czerwca do października, nawet we względnie turystycznym Ubud jest spokojnie i cicho. Po ulicach przechadzają się leniwi turyści, a hotele kuszą nastrojowymi pokojami w promocyjnych cenach.

Wybierz mniej popularne miejsce W żadnym wypadku nie jedź do Kuty! Z całej masy osób, które były na Bali, znamy całą jedną, która dobrze wspomina swój pobyt w tym mieście, a jak na Kutę to i tak doskonały wynik! Jeżeli zależy Ci na morzu i plaży wybierz jedno z mniejszych miasteczek, np. na półwyspie Kuta Selatan, a jeśli opalanie to nie twój kawałek chleba pojedź do Ubud, albo jeszcze lepiej: do jednej z zatopionych wśród pól ryżowych wiosek w jego okolicy.bali-31

Poznać prawdziwe Bali

Mamy taką małą teorię, że aby naprawdę docenić Bali, trzeba na tej wyspie zamieszkać. I nie ma to zupełnie znaczenia czy zamieszkamy tam na rok, czy tylko na tydzień, ważne by darować sobie pośpiech i gonitwę po turystycznych atrakcjach. Usiądź wygodnie w fotelu przed swoim balijskim domkiem i pozwól, żeby Bali samo do Ciebie przyszło.

Zdajemy sobie sprawę, że z perspektywy osób, które raz w roku mogą sobie pozwolić na 3-tygodniowy urlop, taka forma wypoczynku może być stratą czasu, ale wszystko zależy od tego jak spożytkujesz ten czas.

Możliwości jest wiele. W przerwie od zakupów na lokalnym targu, próbowania balijskich specjałów i poznawania mieszkańców:

Zapisz się jogę Bali, a szczególnie Ubud to takie małe Indie. Panuje tu moda na jogę, zdrowe odżywianie i spirytualizm. Poznaliśmy niejedną osobę, która właśnie przez jogę została na Bali dłużej niż planowała. Szkoły jogi wyrastają jak grzyby po deszczu. Można zapisać się do jednej z tych zlokalizowanych w Ubud, a przy okazji korzystać z wszystkich wygód, które oferuje, albo odciąć się od wszystkiego i wyjechać do ośrodka zorientowanego wyłącznie na naukę jogi i medytacji.

Naucz się surfować Wiele osób do nauki surfingu preferuje spokojniejszą, sąsiednią wyspę Lombok, ale głównie dlatego, że odstrasza ich hedonistyczna Kuta. Miejsc z dobrymi falami jest przecież mnóstwo na całym południowym wybrzeżu, a lokalesów szukających zarobku – jeszcze więcej

Zrób kurs nurkowy Mimo natłoku turystów i trzech milionów Balijczyków żyjących na wyspie, Bali wciąż pozostaje jednym z najlepszych miejsc do nurkowania w Azji. Kolorowe rafy, tropikalne ryby, wraki statków, a przede wszystkim manty i słynne mola-mola przyciągają nurków z całego świata.

Albo po prostu:

Wynajmij małą willę pośród pól ryżowych, a czas spędzaj jeżdżąc rowerem/skuterem po okolicznych wioskach i odwiedzając najpiękniejsze świątynie na całej wyspie: te zupełnie zwyczajne, ale za to najważniejsze dla głęboko religijnych Balijczykówbali-30

Tak właśnie zrobiliśmy i w takim Bali się zakochaliśmy. No może prawie tak, bo nie udało nam się wynająć naszej wymarzonej willi (o niej w kolejnym wpisie), więc musieliśmy zadowolić się nie mniej urokliwym domkiem w centrum Ubud. Mieliśmy szczęście: ciągle trafialiśmy na wspaniałych ludzi, począwszy od właściciela naszego domku, a na taksówkarzu skończywszy, dla których pieniądze miały znacznie mniejsze znaczenie, niż religia, tradycja i uwielbienie dla swojej małej ojczyzny. Spędziliśmy dzień na wsi z lokalną rodziną poznając jej zwyczaje i codzienne życie. Nie mogliśmy wyjść z podziwu, jak ważna jest dla nich religia i jak bardzo trzymają się tradycji, mimo wiszących nad nimi pokus nowoczesności. Poznaliśmy ludzi autentycznych, cudownych, życzliwych i wrócimy do nich pewnie nie raz, do naszego wspaniałego domku na Bali.

Więcej zdjęć z Bali możecie obejrzeć w galerii:

Bali 05-18.03.2013, 06.05.2013

37 Responses to “Sposób na Bali”

  1. A kto niby nie uwielbia Bali? Pokażcie mi chociaż 70 osób, które nie uwielbiają Bali. My na ten przykład szczerze uwielbiamy :)

  2. Where is Juli na przykła nie lubi Bali. Może się panna wypowie? :)

  3. Mandalay – Ci, co byli w Kucie 😉

  4. Na Bali jedzie sie zwiedzac. Dla mnie Bali to skuter i jazda przed siebie. Tyle atrakcji na jednej wyspie chyba jeszcze nie widzialem. Turysci zazwyczaj na sama nazwe „Bali” reaguja jak na rajskie plaze itd, pozniej biuro podrozy wywala ich w Kucie i konsternacja…przez to sa pozniej takie opinie.

  5. Oj to chyba wiekszosc miejsc dzisiaj tak ma, zalezy, czy chce nam sie glebiej pogrzebac i szerzej otworzyc oczy

  6. Karol Kudelski skuter, jazda przed siebie – jak najbardziej! My odradzamy zwiedzanie w rozumieniu: latanie po atrakcjach. W tą wyspę trzeba się wczuć, a ciężko to zrobić przy setkach ludzi, którzy nie chcą się wczuwać :)

  7. Ajs pisze:

    Jak ja wam zazdroszczę. Tyle pięknych miejsc. Tyle świetnych wspomnień. Tyle ludzi… :) Oby tak dalej!

  8. Edyta :) pisze:

    Witam! Pisze do Was bo własnie planujemy podróż poślubną, wybór padł na Malezje, Bali. Głownie ze względu na termin ( Tajlandia odpada ze względu na porę deszczowa) oraz koszty. Niestety ale mamy tylko 2 tygodnie. Na pewno drugi tydzień chcielibyśmy spędzić na jednej z rajskich wysp :) Narazie padł wybór na Lembongan? Byliście na tej wyspie albo może coś słyszeliście? a może polecacie jakąś inna? Poza tym według wstępnego planu lecimy na Kuala Lumpur, ale nie chcemy tam zagościć na długo, max 2 dni. Chcemy zobaczyć park narodowy i Petronas Towers, chyba ze coś jeszcze warto? Potem planowaliśmy Singapur na jakieś 3-4 dni… tam akwarium, zoo i może jakieś inne przyrodnicze miejsca. A następnie Bali :) Chciałam Was prosić, gdybyście mieli chwilę o rady i opinie :) Niestety to taka krotka typowa wycieczka wiec zależy nam na najładniejszych/najważniejszych miejscach… nigdy nie wiadomo czy tam jeszcze wrócimy :)

    Pozdrawiam Edyta :)

    • paczkiwpodrozy pisze:

      Edyto! Gratulujemy ślubu i cieszymy się, że wybraliście taki fajny region na podróż. Jeśli chodzi o Malezję, to niestety nie odwiedziliśmy tam żadnych rajskich wysp, ale możecie poszukać informacji o wyspach Perhentian – słyszeliśmy o nich bardzo dobre opinie. Z miast polecamy oczywiście Singapur i Kuala Lumpur, a najbardziej George Town: http://www.paczkiwpodrozy.pl/malezja/malezyjska-mieszanka-wybuchowa/ Na Bali mieszkaliśmy w Ubud – dużo informacji praktycznych na jego temat zamieścimy w kolejnym wpisie, już po weekendzie! Życzymy powodzenia! Kasia i Marcin

    • Azja Drzi pisze:

      Właśnie wróciliśmy tydzień temu z Indonezji i z podróży poślubnej:)..Spędziliśmy parę dni na Nusie Lembongan i obok Gili Meno, Gili Travangan było to jedno z najpiękniejszych miejsc.. Bali plażami nie może się pochwalić,za to Ubud i tarasy ryżowe, hindusi i te zapachy były cudowne..Aczkolwiek ja zakochałam się w Lomboku, Nusie i Gili Meno. :)

  9. Kuta jest dobra na 1-2 dni. Bierzesz skuterek i jezdzisz. My lepiej wspominamy Legian 😉 warto tez zerknac na poludniowe plaze dla lokalnych czy okoliczne wyspy. Byleby nie Gili 😉

  10. Stalówka pisze:

    A więc to taka sprawa z tym Bali. Przykro mi bardzo ale ja się w Bali nie zakocham. Cieszę się jednak, że inni odnajdują tam chwile szczęścia i dzięki temu moja ukochany cel wypraw nie jest tak zatłoczony.
    Kłaniam się

  11. Autokary pisze:

    Zupełnie nie rozumiem, jak można nie lubić tak pięknych miejsc

  12. Karola pisze:

    Hej, my do Bali podchodziliśmy z ogromną rezerwą. Przed przyjazdem na wyspę patrzyliśmy na nią trochę z góry, trochę z przymrużeniem oka ale jednocześnie zastanawialiśmy się co tak właściwie ludzi ciągnie na tę wyspę. Przecież z jakiegoś powodu powstały te wszystkie pochlebne teksty na jej temat. Podobnie jak Wy zakochaliśmy się w niej no… prawie od 1 wejrzenia:P wlaściwie od wjechania do Ubud. Wypożyczenie skuterka i jeżdżenie całymi dniami po centralnym Bali stało się naszym ulubionym zajęciem i sposobem na poznanie Bali. Jedno czego tam nie znaleźliśmy to pięknych plaż. Może były na północy, do której już nie dojechaliśmy :) Aha, Kuta i okolice to faktycznie porażka, ale jak się człowiek przyzwyczai do tego tłoku i straganów, to 2 dni można wytrzymać:P

    Pozdrawiam!
    Karola

  13. Evi Ta pisze:

    Bardzo dobry tekst, potrzebny! Ja po powrocie z Bali z pół roku się zbierałam do jego opisania, tak sprzeczne emocje wywołała we mnie ta wyspa :)

  14. Emi pisze:

    mnie Bali rozczarowało na całej linii, zachwytów nad Ubud też nie rozumiem, ale bardzo podobał mi się wschód wyspy- okolica Tirta Gangga i świątynia Pura Lempuyang- dużo zieleni, mało ruchu i względnie mało (jak na Bali) turystów. Byłam w porze deszczowej i krótko (tydzień), może kiedyś zrobię jeszcze jedno podejście i pojeżdżę mniej utartymi szlakami..

  15. Aga pisze:

    Hej,
    dzięki za wpis, bo właśnie planowaliśmy pojechać do Kuta! Głównie ze względu na to, że jest reklamowane jako idealne miejsce dla początkujących surferów.
    Czy znacie inne, piękniejsze miejscowości, gdzie są piękne piaszczyste plaże i dobre warunki dla osób uczących się surfingu?
    Pozdrawiam

  16. Jutro o piątej rano czasu australijskiego lecę właśnie na Bali :) Pierwsze dnie noce zaklepane w Ubud, także nie mogę się już doczekac!

  17. TreDi pisze:

    A ja jakoś bałem się wsiąść na skuter jak zobaczyłem jak tam jeżdzą:)

  18. Ewelina Fr pisze:

    Cieszę się, że trafiłam na Waszego bloga :) Ogromnie Was podziwiam za to, że odważyliście się porzucić wszystko i ruszyć w świat.
    Ten post jest dla mnie bardzo pomocny, bo w lutym 2016 lecę na Bali, jednakże jesteście kolejnymi osobami, które odradzają Kutę 😀
    Ja zarezerwowałam tam hotel ze względu na odległość od lotniska. Hmm, może trochę dziwny powód, ale będzie to moja pierwsza tak daleka podróż. Dotychczas ograniczałam się do Europy i zawsze ze zorganizowaną grupą, gdzie wszystko było załatwione… A teraz muszę sama planować, kombinować i w ogóle, ale mam nadzieje, że nie będę zawiedziona 😉

    • paczkiwpodrozy pisze:

      Zawsze możesz zacząć w Kucie a potem przenieść się gdzie indziej :) A nawet jeśli zarezerwowałaś już hotel na cały pobyt, to po prostu uciekaj z Kuty, jak najczęściej, a będzie pięknie!

  19. Kinga pisze:

    Jakie miasto polecacie na pierwszych kilka dni po przylocie, aby się zaklimatyzować? Tak by było dość blisko z lotniska?

    • paczkiwpodrozy pisze:

      Kingo! To że spędziliśmy 3 tygodnie na Bali nie oznacza, że jesteśmy balispecami, bo cały ten czas spędziliśmy prawie wyłącznie w Ubud. Dlatego nie jesteśmy w stanie Ci podpowiedzieć – jedyne co wiemy, że na pewno nie w Kucie! Powodzenia!

  20. olasowa2015 pisze:

    My też mamy mieszane uczucia choć na Bali już drugi miesiąc na dodatek z dwojgem dzieci. Dla ciekawych zapraszamy na naszego bloga: alltogetherblog.com

  21. Coconutpathway pisze:

    Bali zdecydowanie urzeka swoim pięknem , myślę że poranny surfing popoludniowa joga i wieczorny masaż to idealny sposob na udany dzien 😉 , u nas na blogu znajdziecie rowniez pare ciekawych miejsc ktore naszym zdaniem warto odwiedzic – http://www.coconutpathway.com/2016/01/bali-miejsca-ktore-musisz-zobaczyc.html

  22. Witam, Dwa tygodnie temu wróciłem z Bali i niestety muszę się przyłączyć do grona osób, których Bali rozczarowało. Bardzo lubię tamten region świata, więc sądziłem, że Bali będzie tym miejscem do którego kiedyś chętnie wrócę. Okazało się całkiem inaczej. Niezaprzeczalnie są tam miejsca które warto zobaczyć, ale było dużo sytuacji które spowodowały, że bajkowy obraz Bali został zburzony. To nie Kuta zniszczyła ten obraz, ale ludzie, którzy na każdym kroku starają się oszukać turystę, do tego duża ilość śmieci na „bajkowych plażach”. Może gdybym wcześniej nie czytał sporo o pułapkach na turystów to dałbym się nabrać, ale ja byłem dobrze przygotowany ;). Sugeruję osobom które się tam wybierają by przed wyjazdem dowiedziały się np. czy przewodnik w dane miejsce jest wymagany, czy czasem sarong nie jest w cenie biletu wstępu, lub ile co powinno kosztować :). Postaram się również to wszystko zebrać i opisać, może przyda się następnym osobom jadącym na Bali. Pozdrawiam

    • paczkiwpodrozy pisze:

      No niestety tak to już jest w Azji, że na każdym kroku próbują Cię naciągnąć. Wiadomo w jednych miejscach bardziej, w innych mniej, ale na pewno nie tylko na Bali. Trzeba być na taką ewentualność przygotowanym i nie dać się oszukać, tak jak Ty to zrobiłeś. A potem skupić się na bardziej pozytywnych aspektach :)

  23. Kati pisze:

    Witam,
    Świetny blog gratuluję, macie sporo doświadczenia i w związku z tym mam kilka pytań.
    Czy warto lecieć na Bali na początku listopada? Czy desze w tej porze są już dość uciążliwe? Jeżeli prognoza przewiduje 4 godziny deszczu czy to znaczy że to cały dzień stracony? Jazda na Bali poza sezonem oznacza porę deszczową, zatem czy warto.
    Pozdrawiam serdecznie
    Kati

    • paczkiwpodrozy pisze:

      Listopad to tak naprawdę dopiero początek pory deszczowej, więc nie powinno być źle. My byliśmy w marcu, czyli pod koniec pory deszczowej i było tak, że padało np. 3 dni, a potem 5 było zupełnie bez deszczu. Zresztą rzadko jest tak że pada cały dzień, więc nawet wtedy zwiedzanie jest jak najbardziej możliwe 😉

  24. Dziękuje za bardzo ciekawe informacje na temat Bali. Od ponad roku myślę nad wybraniem się właśnie na tę magiczną wyspę! Zastanawiam się jedynie czy wybrać bardziej aktywne wakacje czy taki plażing-smażing, jak to się popularnie mówi. Z jednej strony nie chciałabym tracić ulropu na nic nie robienie, z drugiej chwila wypoczonku też by mi się przydała. Ostatnio znalazłam w sieci informacje, że na Bali odbywają się też kursy samorozwoju organizowane przez edukatora Michała Pasterskiego,(http://lifearchitect.pl/warsztaty/insight-na-bali/ ) które wprowadzają trochę elementów kultury azjatyckiej. Wydaje mi się to bardzo ciekawe, zastanawiam się czy z takiej oferty nie skorzystać. Czy ktoś z was miał w ogóle podobne doświadczenia? Bardzo proszę o odpowiedź.

  25. Magda Mleczko pisze:

    Cześć Paczki czy lądowaliście na lotnisku w Denpasar i stamtąd jechaliście do Ubud jeśli tak to czym ? i ile Was to kosztowało?

    • paczkiwpodrozy pisze:

      Hej Magda! Tak właśnie zrobiliśmy, wynajęliśmy taksówkę za ok 18-20$, jak będziecie szukać bezpośrednio na lotnisku to ceny mogą być trochę wyższe, ale z tego co pamiętamy, to mieli ustawione stawki, więc możecie być spokojni że nikt Was nie oszuka. Powodzenia!

      • Elżbieta pisze:

        Witajcie, czy możecie podesłać link gdzie zamawialiscie wczesniej taxi na lotnisko ? A może jakieś linki z poleconym spaniem w UBUD? Lecimy we wrzesniu, w internecie i na booking jest tego sporo, jednak co z polecenia to cenniejsze :) dziekuje

        • paczkiwpodrozy pisze:

          Wszystkie dane, które udało nam się zachować znajdują się w poście z informacjami praktycznymi o Ubud. Niestety nic więcej nie mamy, a minęło już zbyt wiele czasu żeby pamiętać :) Życzymy powodzenia!

Odpowiedz na „KarolaAnuluj pisanie odpowiedzi