Sprzedawca kaczek

kaczka

Jeszcze przed wyjazdem znajomy opowiedział nam historię pewnej kaczki. I to nie byle jakiej, bo ponoć najlepszej kaczki w Georgetown.

Codziennie w południe, choć bywa że około 13:00 lub nawet 14:00, na jednej z ulic w Chinatown zaczyna zbierać się tłum. Chińska herbaciarnia, która o każdej innej porze dnia świeci pustkami, wypełnia się po brzegi, a ci którzy nie załapali się na stolik ustawiają się potulnie w kolejce przed wejściem. Ludzie piją zieloną herbatę lub zamawiają ich ulubiony napój z trzciny cukrowej, toczą się rozmowy, zaczyna być gwarno, lecą dowcipy, ludzie się śmieją, ale tak naprawdę wszyscy oczekują. Oczekują na jeden motocykl z przyczepką wyładowaną po brzegi pieczonymi kaczkami.

Nie żebyśmy byli jakimiś smakoszami pieczonej kaczki, ale taka reputacja nie pozostawia wielkiego wyboru. Trzeba iść i spróbować. Na wyznaczonej ulicy byliśmy o 12:00, ale wszędzie było sennie i pusto. Nie znaleźliśmy żadnego znaku, czy szyldu, nie było też sprzedawcy kaczek. Popytaliśmy trochę w lokalnych sklepikach i w końcu wskazali nam miejsce. Było puste. Usiedliśmy niepewnie, zamówiliśmy picie i czekaliśmy. Ludzie powoli zaczęli się schodzić i faktycznie około 13:30 pod herbaciarnię podjechał motorek pełen pięknie zrumienionych kaczek. Wyładowanie chwile trwało, a potem mężczyzna zabrał się do krojenia i dystrybucji wśród zgromadzonych.

Mimo że byliśmy pierwsi, dostaliśmy swoją kaczkę dopiero po pół godziny, ale warto było czekać. Prosty posiłek – kawałki kaczego mięsa, ryż i dwa sosy: jeden słodki, drugi pikantny, ale historia nie była przesadzona. To naprawdę mogła być najlepsza kaczka w Georgetown.

 

Informacje praktyczne:

– kawiarnia, przed którą pojawia się sprzedawca kaczek znaduje się na rogu ulic Lebuh Carnarvon i Jalan Cheong Fatt Tze. Przed herbaciarnią stoi mała budka do przygotowania kaczek, która może być znakiem rozpoznawczym.

– cała kaczka kosztuje 40 RM, jest całkiem spora, więc wystarcza na 4 osoby. Na 2 osoby można zamówić tylko połowę.

– godzina przyjazdu jest ruchoma, na pewno pomiędzy 12:00-15:00, ale warto być wcześniej, bo kaczki rozchodzą się jak świeże bułeczki.

Bon Appétit !

Więcej zdjęć z Georgetown w galerii:

Georgetown 24-26.11.2012

2 Responses to “Sprzedawca kaczek”

  1. MariOla pisze:

    kurczę, a właściwie kaczka…..jaki dobry timing!!! właśnie dziś przyjechaliśmy do Georgetown i na stówę wybierzemy się na kaczkę. dzięki wielkie za dokładne namiary:) napiszemy jak smakowała. papa

    • paczkiwpodrozy pisze:

      No ostatnio mamy niezły timing! :) My o czymś piszemy, a Wy tam jesteście. I tak już chyba od Koh Tao :) Pozdrawiamy!