Skutery, skutery, skutery…

hanoi

Mówi się, że Hanoi to stara dama orientu. Mówi się, że to miasto, które utożsamia wszystkie nasze wyobrażenia o Azji. Mówi się o kobietach w stożkowych kapeluszach sprzedających owoce, mężczyznach przemierzających wąskie uliczki starego miasta na rowerach, postkolonialnych kamienicach i przydrożnych kafejkach z najlepszą wietnamską kawą. Mówi się o sklepach, warsztatach, o ulicznym zgiełku, zacisznych świątyniach i małych straganikach z najlepszą zupą pho. Mówi się…

Ale nie łatwo jest docenić Hanoi. Nie łatwo jest znaleźć stragan z owocami i panią w stożkowym kapeluszu. Ba! Nie łatwo jest nawet przejść przez ulicę! Wszystko przez miliony skuterów, które codziennie przemierzają ulice tego miasta. To one wyznaczają rytm dnia i to one są głównym elementem krajobrazu. Są wszędzie! I mimo że mieszkaliśmy w starej kamienicy na siódmym piętrze, piliśmy pyszną kawę na chodniku i kilka razy delektowaliśmy się pho w ślepej uliczce, to nie poczuliśmy ani krzty orientu. Dźwięki klaksonów zaburzyły nam odbiór, wszechobecne skutery zasłoniły piękną architekturę, z ulgą opuściliśmy miasto w kierunku atrakcji numer 1 Wietnamu – Zatoki Halong.

W Hanoi udało nam się namówić Marcina na pójście do fryzjera. Biedny „stylista” męczył się ponad godzinę, ale efekt jest chyba zadowalający. Co sądzicie?

Więcej zdjęć z Hanoi w galerii:

Hanoi 10-11.09.2012

2 Responses to “Skutery, skutery, skutery…”

  1. Nitki pisze:

    I jak Wietnam?? Pewnie jesteście też już po HaLong?:) My właśnie tam przekonaliśmy się o wyjątkowości tego kraju.. Jesteśmy ciekawi Waszych wrażeń!
    A skutery.. proponujemy wybrać taki właśnie sposób poruszania się – odnajdziecie wówczas uroki Wietnamu. W przewodnikach nie ma wsyztskiego – kierujcie się trasą A1, a poznacie prawdziwy Wietnam.. chyba środkowy najpiękniejszy. Szerokości!!

    • paczkiwpodrozy pisze:

      Już dawno po Halong :) Zrobiliśmy to trochę w niekonwencjonalny sposób, ale o tym przekonacie się w następnym wpisie. Pozdrawiamy!

Dodaj komentarz