Tam gdzie kończy się droga, czyli Głębokie Południe

południe

Zabawne, jak różne powody kierują nami, przy podejmowaniu decyzji. W przypadku odwiedzenia południa Belize, wystarczyła nazwa w przewodniku. Deep South – Głębokie Południe, odległe i tajemnicze niczym „Jądro ciemności” Conrada. Położone ponad 200 km od głównego szlaku, nie po drodze do niczego, zapomniane przez Boga i ludzi.

Do regionu, który w mniej literackim języku nazywany jest Toledo, prowadzi asfaltowa droga, jedna z lepszych w Belize zresztą, bo rzadko używana i zupełnie nowa. Biegnie przez niezamieszkane tereny, prawie bez miast i wiosek, otoczona jedynie przez niemożliwie intensywną zieleń. Po drodze nie ma nic, nawet stacji benzynowych, może poza jedną, dawno nieczynną, która przypomniała nam zakurzone stacje, mijane na amerykańskiej prowincji. Kiedy wśród zieleni zaczynają pojawiać się drewniane chaty kryte palmowymi liśćmi, wiemy że jesteśmy na miejscu. Wioski mijamy coraz częściej, czasem nawet i niewielkie miasteczka, a gdy wydaje się że jesteśmy już blisko cywilizacji, droga nagle się urywa – jakieś 20 kilometrów od granicy z Gwatemalą.

południe-1

Tak jest od lat. Sprawa dokończenia Południowej Drogi i otwarcia drugiego przejścia granicznego z Gwatemalą przeciąga się z roku na rok i mimo głośnych obietnic, rezultatów nie widać. Historia jest na tyle zagmatwana, że niektórzy są święcie przekonani, że drogę dawno ukończono, a granica działa w najlepsze, jak na przykład celnik na północnej granicy, który przecież powinien wiedzieć najlepiej. Na dokończeniu drogi skorzystaliby wszyscy: turyści, którym skróciłoby to drogę do południowej Gwatemali i Hondurasu, inwestorzy, z tego samego powodu, ale przede wszystkim lokalni mieszkańcy, którym położenie na ważnym szlaku komunikacyjnym dałoby nowe możliwości rozwoju.

południe-5

Dopóki droga nie zostanie ukończona, niewiele się jednak zmieni. Region pozostanie Głębokim Południem – biednym, słabo rozwiniętym i rzadko odwiedzanym przez turystów. Jedyne miasto – Punta Gorda, to dość przygnębiające miejsce, do którego nie warto jechać, chyba że akurat chce się złapać łódź do Gwatemali (albo zobaczyć, co  naprawdę oznacza termin Głębokie Południe). Rozpadające się ze starości i zaniedbania domy, zdobią brzeg plaży wątpliwej urody. Mężczyźni, głównie Kreole, chodzą pijani od samego rana, cały dzień przesiadując z lokalnym barze (choć to może tylko w weekendy) i jedyne co w tym miejscu zaskakuje, to ilość amerykańskich wolontariuszy z różnych organizacji chrześcijańskich, pomagających malować szkoły, odnawiać domy, itp.

południe-3

Poza miastem, Toledo wygląda dużo lepiej. Jest piękne, zielone, a ludzie – głównie indianie Q’eqchi, choć w bardzo prostych warunkach, żyją w zgodzie z naturą.  A ponadto są niezwykle przyjaźni i otwarci (w przeciwieństwie do kuzynów z Gwatemali)! Odwiedzając ich wioski, połączone siecią wyboistych dróg, czuliśmy się trochę jak w Laosie i szczerze polubiliśmy to miejsce. Nie doceniliśmy go jednak tak jak powinniśmy, naiwnie wierząc, że to tylko przedsmak Gwatemali. Tak ją sobie wyobrażaliśmy – potomkowie Majów mieszkający z drewnianych chatach krytych palmowymi liśćmi, beztroskie dzieci biegające po wiosce razem ze świniami, kurami i resztą inwentarza oraz ta wszechobecna zieleń! Nic z tego. Życie po drugiej stronie granicy, niewiele ma z tej harmonii, a gwatemalskim wioskom daleko jest do piękna. Majowie nie są nawet w połowie tak mili, a dzieci ciężko pracują lub żebrzą o pieniądze.

południe-2

Do końca tego roku droga ma zostać dokończona. Albo przyszłego. A może za pięć lat? Nie wiadomo kiedy, ale kiedyś w końcu to nastąpi, a wtedy na południe popłyną pieniądze, które pozwolą na rozwój tego biednego regionu. Poprawi się infrastruktura i jakość życia lokalnej ludności. Przyjadą turyści, odkrywać to co jeszcze nieodkryte. Mamy tylko nadzieję, że rozwój nie zniszczy tego co w Toledo najpiękniejsze i przyroda zawsze będzie tak zielona, a mieszkańcy otwarci i przyjaźni.

południe-4Więcej zdjęć z prowincji Toledo w Belize znajdziecie w galerii:

Głębokie Południe 12-13.07.2014

5 Responses to “Tam gdzie kończy się droga, czyli Głębokie Południe”

  1. Podróże MM pisze:

    Właśnie tak kojarzę Amerykę Środkową :) Super!

    • paczkiwpodrozy pisze:

      Niestety takich miejsc jest w Ameryce Środkowej bardzo niewiele. Południe Belize, może skrawek północnej Nikaragui i tyle, Jak na razie :)

  2. Natalia pisze:

    Cześć! Śledzę Waszego bloga od jakiegoś już czasu i bardzo dziękuję za wiele praktycznych wskazówek:) My rozpoczęliśmy naszą podróż miesiąc temu w Meksyku i jeszcze przed wyjazdem podczytywałam u Was niektóre posty z tego kraju. Gratuluję pomysłu motorowego! Spotkaliśmy ostatnio jednego Amerykanina na motorze właśnie i wychwalał poczucie wolności, jaką daje motor właśnie:) My jesteśmy skazani na autobusy i autostop:) Przy okazji zapraszam na bloga: http://www.thetravelingtree.com.pl/#/blog. Kto wie, może spotkamy się w trasie? Póki co szykujemy się na Półwysep Kalifornijski. Pomyślnych wiatrów! Natalia