Archive for the 'Przygoda' Category

Pożegnaliśmy naszych przyjaciół…

Pożegnaliśmy naszych przyjaciół, wsiadających do autobusu relacji Sihanoukville – Bangkok. Uściskaliśmy ich, jakbyśmy mieli się więcej nie zobaczyć, w końcu rok to cała masa czasu. Uroniliśmy kilka skrytych łez, pomachaliśmy ich cieniom ukrytym za przydymionymi szybami autobusu. Wspomnieliśmy wszystkie wspaniałe chwile, które przeżylismy w ciagu ostatnich tygodni. Nagle  poczuliśmy, że nie jesteśmy w stanie podróżować sami. Po prostu nie potrafimy.

Wróciliśmy do Phnom Penh. Ulokowaliśmy się w jednym z tanich hosteli, a następnego ranka poszliśmy zjeść śniadanie, na tym samym tarasie z widokiem na miasto, co zwykle. Tosty były zimne, a dodatkowa opłata za cytrynę do herbaty jakaś bardziej irytująca. Wieczorem odwiedziliśmy targ, zjedliśmy nasze ulubione, smażone noodle, ale opuściliśmy miejsce tak szybko jak tylko ostatni kawałek jedzenia zniknął z naszych talerzy. Nic nie smakowało jak wczesniej, nic nie wygladało tak samo. Miasto wydawało nam się jakieś smutne i odrętwiałe bez tej dwójki wspaniałych towarzyszy podróży.

Musieliśmy ruszyć naprzód, zostawić Kambodżę za sobą i odnaleźć radość w podróżowaniu we dwójkę. Kupiliśmy bilety na autobus w kierunku laotańskiej granicy. Po kilkunastu godzinach jazdy, bez gadania wręczyliśmy kilka dolarów łapówki za wbicie pieczątki, inspekcję lekarską i inne nieistniejące opłaty. Pod osłoną nocy wsiedliśmy na małą łodkę i, prawie jak zbiedzy, w sztucznym świetle latarki, przeprawiliśmy się do krainy 4000 wysp na Mekongu.

Odwiedziny

lao cai-1

Od czasu kiedy wyruszyliśmy z domu rzadko byliśmy sami. W St. Petersburgu i Moskwie spędzaliśmy czas z naszmi couchsurf’owymi gospodarzami. W kolei transsyberyjskiej poznaliśmy Zuzię i Michała, z którymi dotarliśmy aż do Ułan-Bator. Mongolię przejechaliśmy naszym wesołym autobusem z Paulem, Nejlą i Phillipem i tak na dobrą sprawę we dwójkę zostaliśmy dopiero w Chinach. 5 […]

Rowerem wokół Dali

dali

Przejechaliśmy Chiny z północy na południe w poszukiwaniu obrazów, które przewijały nam się w głowie na myśl o Państwie Środka. Małe wioski zagubione pośród wzgórz, ludzie pracujący na polach ryżowych, kobiety w kolorowych strojach z misternie upiętymi fryzurami. Nigdzie tego nie znaleźliśmy. Nawet nad Jeziorem Lugu mieliśmy poczucie, że cała ta stylizacja jest mocno turystyczna. […]

W Wąwozie Skaczącego Tygrysa

tigers

W Wąwozie Skaczącego Tygrysa 5000-metrowe góry wpadają pionowo w wody rozpędzonej Jangcy. Przez szesnaście kilometrów rzeka płynie wąską szczeliną, z impetem rozbijając się o twarde skały. W porze suchej niebieska i błyszcząca, podczas monsunu zamienia się w brzydką, brunatną maź. Trekking zboczem wąwozu to jedna z najpopularniejszych tras w Chinach i jak na taką, wyjątkowo […]

O tym jak wyruszyliśmy na mongolskie stepy

gobi

Mongolia zawsze kojarzyła nam się z krajem trudno dostępnym, gdzie drogi asfaltowe kończą się w promieniu kilkudziesięciu kilometrów od stolicy, a resztę kraju pokrywa prawie niezamieszkany step. Choć po części to wyobrażenie jest prawdziwe, to okazuje się, że Mongołowie są świetnie przygotowani do przyjmowania turystów w swoim kraju. Dziesiątki hosteli w Ułan Bator organizują wycieczki […]

Bajka o Transsibie

transsib

W kolei transsyberyjskiej wódka leje się strumieniami i trzeba się nieźle nagimnastykować, żeby uniknąć kolejnego kieliszka. Rosjanie, Buriaci, Tatarzy i ludzie z najodleglejszych zakątków kraju zapraszają do wspólnego picia, częstują pirożkami i wędzoną rybą. Dzielą się przemyśleniami, historiami ze swojego życia i pokazują rodzinne albumy. Jazda pociągiem to niekończąca się biesiada, w której uczestniczy cały […]