O tym jak wyruszyliśmy na mongolskie stepy

gobi

Mongolia zawsze kojarzyła nam się z krajem trudno dostępnym, gdzie drogi asfaltowe kończą się w promieniu kilkudziesięciu kilometrów od stolicy, a resztę kraju pokrywa prawie niezamieszkany step.

Choć po części to wyobrażenie jest prawdziwe, to okazuje się, że Mongołowie są świetnie przygotowani do przyjmowania turystów w swoim kraju. Dziesiątki hosteli w Ułan Bator organizują wycieczki w każdym możliwym kierunku. Za 50-60$ za dzień, turysta zostaje wsadzony do jeepa z kierowcą, przewodnikiem, a niekiedy i kucharką. Śpi w rozsianych po stepie jurtowiskach, tzw. ger camp, które oferują zachodnie jedzenie, prysznice i toalety. W niecałe 3 tygodnie jest w stanie zobaczyć „najważniejsze” atrakcje, jakie Mongolia ma do zaoferowania.

Powyższa opcja jest jednak najdroższa i, w naszym mniemaniu, najmniej satysfakcjonująca. Podróżowanie na własną rękę jest możliwe, choć bardzo trudne i czasochłonne. Lokalne autobusy dojeżdżają tylko do największych miejscowości, a brak dróg utrudnia dostanie się gdzieś poza obręb miast. Z tych właśnie powodów, my wybraliśmy opcję pośrednią. Plan był prosty: wiemy co chcemy zobaczyć i jak chcemy podróżować, teraz trzeba znaleźć tylko kierowcę z samochodem i 3 inne osoby, które mają podobny plan.

W całej tej organizacji mieliśmy dużo szczęścia, bo współpasażerów udało nam się znaleźć jeszcze przez przyjazdem do Ułan Bator. Pierwsze dwie osoby, niemiecką parę: Philippa i Nejle, zwerbowaliśmy już w kolei transsyberyjskiej, a ostatniego uczestnika, Paula z USA, w autobusie jadącym z Ułan Ude w Rosji do mongolskiej stolicy. Ze znalezieniem samochodu również nie było problemu, bo każdy hostel jest w stanie załatwić auto z dnia na dzień. Dzięki znajomościom Philippa i Nejli, zdobyliśmy zaufanego kierowcę z dobrym samochodem, płacąc kilkanaście dolarów mniej od standardowej ceny.

Nasza wycieczka trwała 16 dni i obejmowała najważniejsze punkty na południu, w centrum i na północy Mongolii. Wyruszyliśmy z całym sprzętem biwakowym: namiotami, śpiworami, sprzętem do gotowania i bagażnikiem pełnym zapasów. Przez większość nocy spaliśmy w namiotach. Na południu pośrodku niegościnnej pustyni, z dala od siedzib ludzkich. Na północy nad jeziorami i rzekami, łowiąc ryby i korzystając z gościnności nomadów. Pięć nocy, podczas deszczu, spędziliśmy w rodzinnych jurtach, płacąc kilka dolarów za możliwość przespania się w osobnym namiocie przygotowanym dla przyjezdnych. Wynajęcie samochodu (rosyjskiego UAZa) z kierowcą kosztowało nas 60$ za dzień, co daje 12$ przy pięciu osobach. Łącznie z benzyną cała trasa wyniosła nas 21$ na osobę za dzień, a pokonaliśmy ponad 3000km.


Pokaż TRASĘ NASZEJ WYCIECZKI PO MONGOLII na większej mapie

A oto skład naszego UAZa:

Tawa

Kierowca UAZa podczas podróży po Mongolii.

PhilippUczestnik podróży po Mongolii.

NejlaUczestnik podróży po Mongolii.

PaulUczestnik podróży po Mongolii.

KasiaUczestnik podróży po Mongolii.

MarcinUczestnik podróży po Mongolii.

I kilka kadrów na dobry początek:UAZ przed wyruszeniem na podróż po Mongolii.Step w MongoliiUAZ na stepie w MongoliiStep w MongoliiPodróż UAZem po Mongolii, step i pustyniaMongolska jurta na stepie, MongoliaMongolska jurta na stepie w MongoliiNocleg na stepie w MongoliiNocleg na stepie w MongoliiKanion Yolyn Am w Mongolii

CDN…

2 Responses to “O tym jak wyruszyliśmy na mongolskie stepy”

  1. Tina pisze:

    Swietna podroz i piekne zdjecia! No i przydatne informacje! A macie jakis kontakt do Waszego kierowcy? Gdzie go znalezliscie? Pod koniec maja tez wybieramy sie do Mongolii i powoli musimy sie zdecydowac, czy juz teraz wykupic wycieczke po stepach, co faktycznie jest bardzo drogie, czy tak jak Wy, zorganizowac wszystko na miejscu, tylko mamy raptem 10 dni do dyspozycji. pozdrawiam

    • paczkiwpodrozy pisze:

      No niestety to był sam początek naszej podróży i jeszcze nie myśleliśmy wtedy kategoriami: weźmy namiar może się komuś przyda. Także na naszego kierowcę namiaru nie mamy, ale z tego co pamiętamy najtaniej można to było zorganizować za pomocą UB Guesthouse. W 10 dni nie dacie rady zrobić całego kółka, więc będziecie musieli wybrać Środkowa Mongolia i Gobi albo Środkowa i Północna Mongolia. Tak czy siak, będzie pięknie! Pozdrawiamy!

Dodaj komentarz