VLOG #6: kulinarna podróż po Peru

Naszą opowieść o Peru zaczniemy nietypowo: nie od zabytków, atrakcji, oszałamiających, górskich widoków, tylko od jedzenia. Podobno najlepszego i najbardziej różnorodnego jedzenia w Ameryce Południowej.

Czy faktycznie jest najlepsze? Tego nie wiemy na pewno, bo Peru to dopiero trzeci kraj na naszej trasie w Ameryce Południowej, ale ze swoimi poprzednikami wygrywa z łatwością. O Kolumbii nie ma co wspominać, bo tamtejsze jedzenie, choć zapowiadało się obiecująco, było jednym z najgorszych. W Ekwadorze było pysznie, ale głównie w postaci dań zagranicznych, bo lokalna kuchnia okazała się raczej monotonna.

Za to z pewnością jest różnorodne! Peru to ogromny kraj, a każdy region ma inne tradycje kulinarne. Szczególnie widoczne są różnice pomiędzy kuchniami wybrzeża, gór i dżungli, które równie dobrze mogłyby reprezentować kulinarną scenę zupełnie innych krajów. Na wybrzeżu królują owoce morza: ryby, krewetki, kalmary, w górach dania mięsne: wołowina, wieprzowina, mięso alpaki i świnki morskiej, a w dżungli wszelkie produkty tropikalnego lasu: juka, platany i rzeczne ryby. Jednak w ogólnym zestawieniu, wszystkimi tymi regionami rządzi niepodzielnie: kurczak w każdej postaci.

W ostatnim wpisie napisaliśmy, że kuchnia peruwiańska nie zdobyła naszych serc. Czemu więc o niej piszemy? Bo choć nie zakochaliśmy się w niej, tak jak w chińskiej, tajskiej, czy choćby meksykańskiej, to mnogość dostępnych potraw niewątpliwie nas zafascynowała. Mamy też swoje ulubione dania, które z chęcią przenieślibyśmy na polski grunt. Nasz numer jeden to owoce morza, z najlepszym na świecie, peruwiańskim ceviche na czele. W zimnych Andach, nie poradzilibyśmy sobie bez caldo de gallina, które spokojnie mogłoby konkurować z najlepszym polskim rosołem. A nasze uwielbienie do słodkich picarones, z czasem przerodziło się w coś w rodzaju uzależnienia.

Zapraszamy na kulinarną podróż po Peru! Smakowity vlog inspirowany serią MOVE EAT LEARN.


Zobaczcie też nasze vlogi z Ewadoru!

CAYAMBE Motocyklem na wulkan

MINDO Fabryka czekolady

COTOPAXI Stopem do granicy śniegu

CUENCA Świnka na talerzu

BOANAMO U plemienia Huaorani

Darmowe rozmówki na własną kulinarną podróż

 

Nawet ze znajomością języka każdy nowy kraj w Ameryce Łacińskiej to dla nas wyzwanie. W Peru awokado nie nazywa się już aguacate, jak w miejscach, w których byliśmy przez ostatni rok, tylko palta, a krewetki to nie camarones tylko langostinos. Z kolei torta to już nie kanapka, tylko faktycznie tort, a zamawiając chiche dostaniemy pyszny napój z czarnej kukurydzy, a nie sfermentowane owoce palmy z amazońskiej dżungli. Możemy sobie tylko wyobrazić, jak skomplikowane musi być zamawianie dań zupełnie bez znajomości hiszpańskiego, dlatego przed podróżą warto nauczyć się chociaż podstawowych zwrotów w tym języku. Poza tym przyda się kieszonkowy słownik, albo rozmówki kulinarne, jak te przygotowane przez naszych partnerów z PizzaPortal.pl

Możecie je pobrać za darmo w wersji na smartfona albo do samodzielnego druku aż w 4 językach TUTAJ! Nas, rzecz jasna, najbardziej zainteresowały rozmówki hiszpańskie, z których po roku w Ameryce Łacińskiej zdołaliśmy się jeszcze czegoś nauczyć. Quedese con el resto, por favor, co znaczy proszę zatrzymać resztę. Ciekawe czemu do tej pory tego nie znaliśmy?

ceviche1

Ceviche wygląda inaczej w każdej restauracji – forma podania z kukurydzą, juką i słodkimi ziemniakami jest najbardziej popularna…

ceviche2

… nie musi zawierać surowej ryby, ale na przykład małże…

ceviche3

… albo krewetki. Z wersji z żółtym sosem spotkaliśmy się tylko w Amazonii…

jedzenie-5

… gdzie zjedliśmy najlepsze owoce morza – polecamy restaurację Pollo … w Tarapoto!

jedzenie-6

Małże zapiekane z parmezanem – jedna z ciekawszych potraw do spróbowania na wybrzeżu…

jedzenie-8

… i jeszcze lokalne produkty w wersji DIY

jedzenie-4

7 rodzajów ziemniaków z wybranym sosem w genialnej restauracji Hatunpa w Arequipie

jedzenie-9

Najlepszy śniadaniowy wybór – arroz a la cubana, czyli smażony ryż ze słodkim platanem i jajkiem

jedzenie-10

Na koniec kilka standardów: na przystawkę papas a la huancaina – gotowane ziemniaki w ostrym, serowym sosie…

jedzenie-12

… rocoto relleno – ostra papryka faszerowana mięsem i warzywami…

jedzenie-11

… i aji de gallina – kurczak gotowany w ostrym sosie aji

 

34 Responses to “VLOG #6: kulinarna podróż po Peru”

  1. Magda's Party pisze:

    Peruwiańskie jedzonko to jedno z najlepszych jedzonek na świecie. Może poza świnką morską…jakoś się nie mogę przekonać…

  2. Peruwianska kuchnie probowalam jedynie w Chicago i smakowalo mi, wiec mam nadzieje, ze do Peru sie wybiore. Ladne foty w poscie – papas a la huancaina zjadlabym jak nic! Uwielbiam ten sos!

  3. Już niedługo poznam te smaki :) Wszystko wygląda cudnie. A jak oceniacie kuchnię boliwijską? Mamy w planach też ten zakątek świata łącznie z Peru :)

  4. Anna Wańska pisze:

    To dla mnie najfajniejszy z Waszych filmików! Dzięki :)

  5. Biorąc pod uwagę rozciągłość Perujak i różnice wysokości pewnie kuchnia jest mocno zróżnicowana

  6. Ale mi ten film narobił apetytu… Wyglądało smakowicie :)

  7. Julia Raczko pisze:

    Jest i kanpka z awokado od babci 😀 Moja ulubiona. Najlepsza kanapka świata. I ten rosół z kury. Ach…

    • paczkiwpodrozy pisze:

      Próbowałaś tych kanapek?! Kurcze, według nas to były najlepsze kanapki w Peru! Nawet to nagraliśmy, ale się nie zmieściło :(

  8. W języku kulinarnym można się porozumieć nie znając innych języków, to język ponad inne 😉

  9. Pysznie wam to wyszło! W filmiku mogliście zrobić trochę dłuższe zatrzymanie na potrawy pod koniec, bo nie nadążałam nazw przeczytać 😉 mniam mniam :)

  10. Artur pisze:

    Wszystko na zdjęciach wygląda pysznie. A i same zdjęcia- mistrzostwo:) Pozdrawiam

  11. Holandia pisze:

    Powinniście zastanowić się nad dorabianiem jak fotograf jedzenia i posiłków dla restauracji. Jak patrze na wasze zdjęcia to wręcz czuje jak to musi wspaniale pachnieć!

    • paczkiwpodrozy pisze:

      Do fotografa jedzenia jeszcze nam daleko! To chyba jeden z najtrudniejszych tematów, jakie przyszło nam fotografować, mimo że wygląda może błaho. Pozdrawiamy!

  12. Kapitan pisze:

    Ten sos aji mnie bardzo kusi. Aż się głodny zrobiłem 😀

  13. Super filmik aż ślinka leci.

  14. Magda Kajzer pisze:

    Ale smacznie to wygląda!! :)

  15. Wybieram sie do Peru w listopadzie. I na widok takich przysmakow az mi slinka cieknie!
    Czy polecilibyscie jakies konkretne miejsca, w ktorych mozna dobrze zjesc w Limie czy Cusco?
    Pozdrawiam :)

    • paczkiwpodrozy pisze:

      Jeśli chodzi o lokalne specjały, to zauważyliśmy że wiele restauracji przygotowuje je na podobnym poziomie i nie mamy specjalnych faworytów. Może jedynie El Rincon del Bigote w Miraflores (Lima), który specjalizuje się w Almejas a la Criolla, czyli takim ceviche z małży, jak na zdjęciu nr 2. Poza tym w Limie uwielbialiśmy (!) El Pan de la Chola, gdzie serwują dość drogie, ale przepyszne kanapki (szczerze, najlepszy chleb jaki znajdziecie w Ameryce Południowej, fantastyczny nawet jak na polskie standardy), a w Cusco raz odwiedziliśmy Restaurację Cicciolina, słynną w Cusco i powiedzielibyśmy nawet rozsądną cenowo jak na to co tam serwują (S./30-40), bo dania są przecudowne! Takie połączenie włoskiej kuchni z peruwiańskimi elementami. Polecamy ravioli z buraków i makaron z owocami morza w mleczku kokosowym! Powodzenia i życzymy wspaniałego wyjazdu!

  16. Kolorowo i apetycznie tutaj. Raj dla podniebienia a i mój wzrok się zauroczył bo aż muszę się podnieść od komputera i skoczyć coś zjeść 😉 Działa na podświadomość… przekonałem się właśnie :)

  17. Marcin pisze:

    Takie pyszności sam bym zjadł 😉

Dodaj komentarz