Rowerem wokół Dali

dali

Przejechaliśmy Chiny z północy na południe w poszukiwaniu obrazów, które przewijały nam się w głowie na myśl o Państwie Środka. Małe wioski zagubione pośród wzgórz, ludzie pracujący na polach ryżowych, kobiety w kolorowych strojach z misternie upiętymi fryzurami. Nigdzie tego nie znaleźliśmy. Nawet nad Jeziorem Lugu mieliśmy poczucie, że cała ta stylizacja jest mocno turystyczna. Nie dane nam było odkrycie Chin prawdziwych i autentycznych, bo pewnie w czasach, gdy Chiny zaczynają być droższe od Polski, coraz trudniej takie miejsca zaleźć. Do czasu aż przyjechaliśmy do Dali…

Rowerami wokół Dali, ChinyRowerem wokół Dali, Chiny

Starówka w Dali jest równie popularna i turystyczna, co ta znajdująca się w Lijiangu. Tym razem postanowiliśmy zupełnie ją zignorować i wybraliśmy się na wycieczkę wzdłuż jeziora, nad którym położone jest miasto. Wypożyczyliśmy dwa rowery i ruszyliśmy piękną drogą biegnącą wybrzeżem. Kilka kilometrów dalej, zatrzymaliśmy się z niedowierzaniem i fascynacją. Są pola ryżowe i pracujący na nich ludzie! Są piękne miasteczka, gdzie od lat rozwija się prawdziwa kultura! Mieszkańcy łowią ryby, naprawiają sieci i suszą połów na słońcu. Gdy podchodzimy do nich są życzliwi, obdarzają nas szerokim uśmiechem i w końcu nikt nie patrzy na nas, jak na chodzące worki pieniędzy.

Pola ryżowe, Dali, Junnan, ChinyPola ryżowe, Dali, Yunnan, ChinyWioski wokół Dali, ChinyJezioro Erhai, Dali, Junnan, Chiny
Jezioro Erhai, Dali, Chiny
Okolice Dali, ChinyOkolice Dali, ChinyOkolice Dali, Junnan, Chiny

W jednym z miasteczek trafiliśmy akurat na ceremonię religijną. Na głównym placu, pod wielkim drzewem, zebrała się cała miejscowa starszyzna. Mężczyźni odpoczywali i rozmawiali, a kobiety przygotowywały się do rytuału. Jedne ustawiały na stole świece, owoce, ryż i inne dary, drugie składały coś przypominającego koszyczki z origami. Gdy wszystko już było gotowe, dwie przewodniczki ceremonii zaczęły wybijać rytm i śpiewać rytualne pieśni, podczas gdy inne kobiety modliły się i kłaniały przed bogami, składając im dary.

Gdy tylko pojawiliśmy się na placu, zostaliśmy zaproszeni do uczestnictwa w ceremonii. Obserwowaliśmy cały przebieg przygotowań, wprawialiśmy się w roli składaczy origami i choć niewiele rozumieliśmy, to było dla nas bardzo autentyczne przeżycie.

Kobiety Bai, Dali, ChinyRytuał Bai, Dali, ChinyKobiety Bai, DaliKobiety Bai, Dali, ChinyBai, Dali, Chiny

Kilka kilometrów dalej, podobny rytuał odbywał się w świątyni. Weszliśmy nieśmiało, nie chcąc zaburzać spokoju świętego miejsca, ale tu również przywitano nas z otwartymi ramionami. Kobiety zachęcały do wejścia na „ołtarz” i wspólnej celebracji.

Obrzędy Bai, Dali, ChinyKobiety Bai, Yunnan, Dali, ChinyBai, Dali, Chiny

Kilkadziesiąt kilometrów później, Marcin złapał jeszcze trzy gumy, a pod koniec zlał nas rzęsisty deszcz. Trzy razy szukaliśmy rowerowego mechanika i przez to do hotelu wracaliśmy w całkowitych ciemnościach. Mimo wszystko, rowerowa wycieczka wokół Dali na pewno znajdzie się wysoko na naszej liście ulubionych.

Więcej zdjęć z Dali i okolic w galerii:

Dali 31.08-01.09.2012

2 Responses to “Rowerem wokół Dali”

  1. Lymkya pisze:

    Pzepiękne te zdjęcia!!! Jak kupiliście bilety do tego miasteczka?

Odpowiedz na „LymkyaAnuluj pisanie odpowiedzi